Odpowiedź na komentarz redakcji Głosu Milicza z dnia 30 sierpnia 2017 roku dotyczacego konkursu na stanowisko sekretarza Gminy Cieszków

Odpowiedź na komentarz redakcji Głosu Milicza z dnia 30 sierpnia 2017 roku dotyczacego konkursu na stanowisko sekretarza Gminy Cieszków

Data publikacji:

      Po opublikowaniu w Głosie Milicza z 30 sierpnia 2017 roku Komentarza Redakcji dotyczącego konkursu na stanowisko sekretarza postanowiłem się do niego odnieść, bowiem uważam, że był złośliwy, niesmaczny i zawierał nieprawdziwe informacje. Napisałem więc poniższy List do redakcji z prośbą o jego publikację w następnym numerze. Niestety nie został opublikowany, nie otrzymałem też żadnego wyjaśnienia.
    Podobno „prawdziwa cnota krytyk się nie boi”. Tak więc narzuca się pytanie czy w Redakcji Głosu Milicza jest ona prawdziwa?

 

 

Treść listu przesłanego do redakcji „Głosu Milicza w dniu 05 września 2017 r.:

 

Świński Ryjek” w Miliczu?

          Każdy kto komentuje działania innych musi się liczyć się z tym, że jego poczynania też mogą zostać skomentowane. Liczyć się z tym muszą także dziennikarze.

     Po przeczytaniu komentarza Redakcji w ostatnim Głosie Milcza pt. „Ranczo w Cieszkowie?” postanowiłem zareagować. Wiele osób mi to odradzało przekonując, że narażam się jedynie na kolejne „klapsy”, a ostanie słowo i tak będzie należało do Redakcji. Ja jednak przywiązałem się już do swojego nazwiska i bardzo nie lubię gdy ktoś je bezpodstawnie próbuje obsmarować. Poza tym jestem uczulony na manipulowanie faktami a właśnie „dostałem wysypki”. Bardzo żałuję, że autor tekstu podpisał się jako „Redakcja” – czyli nie widomo kto. Chciałbym bowiem spojrzeć mu w oczy i powiedzieć, że jest nieuczciwy, nierzetelny i złośliwy. Z resztą za tego typu podpisami kryją się zazwyczaj ci, którzy nie bardzo wierzą w to co piszą albo mają świadomość, że piszą nieprawdę.

     Przeczytałem najpierw zarzut pod moim adresem, że nabór na stanowisko sekretarza odbył się w pośpiechu a terminy były zbyt krótkie (choć nie ja je ustalałem). Nie było też ogłoszenia w prasie. Tak więc w złym świetle postawiono nie tylko mnie, ale przede wszystkim komisję konkursową.

„Zapomniano” niestety napisać, że cała procedura prowadzona była w oparciu o ustawę o pracownikach samorządowych i nie uchybiono żadnym jej zapisom. Zapomniano też napisać, że nie ma obowiązku zamieszczania ogłoszenia w prasie (chociaż rozumień niezadowolenie Redakcji z powodu braku wpływu do kasy). W tym miejscu chciałbym podziękować Redakcji za to, że w Głosie Milicza jednak ukazała się informacja o naborze i Gmina nie musiała za nią płacić (najwyraźniej jednak do czytelników docierają tylko płatne informacje).

     Na przyszłość będę pamiętał aby przed ogłoszeniem naboru zwrócić się do Redakcji o akceptację jego warunków i zamówić płatne ogłoszenie… .  Warto dodać, że o zmianie na stanowisku  sekretarza wiadomo było od dawna (także dzięki mediom) a telefony z pytaniami z całego powiatu docierały już od czerwca. Ciekawi mnie też ile czasu zdaniem Redakcji wymaga przygotowanie przez doświadczonego urzędnika (a takim niewątpliwie musi być sekretarz) niezbędnej do złożenia wniosku, dokumentacji. Według mnie parę godzin w zupełności wystarczy.

    Widoczna była także sugestia, że to partyjne koneksje zadecydowały o wyborze a kandydat zawczasu zrezygnował z członkostwa w PSL. Sugestia ta może nieco dziwić bowiem Redakcja doskonale wiedziała (informacja od dziennikarza Głosu Milicza), że Władysław Szydełko zrezygnował z członkostwa w PSL ponieważ miał odmienne niż kierownictwo zdanie na temat funkcjonowania organizacji. Tak więc logicznie myśląc powinien być ostatnim, który byłby popierany przez byłą partię. Najwyraźniej ta wiedza nie pasowała do scenariusza jaki założyła na wstępie Redakcja.

    Zupełnie bez znaczenia był także fakt iż przez 15 lat pracy na stanowisku wójta nie zatrudniłem w urzędzie ani jednego członka PSL. Proponuję aby Redakcja zrobiła zestawienie jak wyglądała w tym czasie rotacja kadr we wszystkich urzędach naszego powiatu. Jestem jednak pewny, że tego nie zrobi bo może się to okazać bardzo niewygodne… . Bez znaczenia był także fakt, iż przez 4 kadencje udawało mi się utrzymywać normalną współpracę z większością Rady bez względu na sympatie i przynależność oraz bez tworzenia koalicji.

    Bardzo” subtelnie” i „taktownie” zwrócono także uwagę na „przedemerytalny” wiek pana  Szydełki.  W tym momencie nasuwa się pytanie: jak poczuł się jeden z członków Redakcji mający około 80 lat i pracujący do dziś? Niemałe moje zdziwienie wywołała także informacja, że Władysław Szydełko był moim „ wieloletnim partyjnym kolegą” bowiem, według mojej wiedzy, członkiem PSL był on zaledwie kilka lat.

Niezbyt komfortowo poczuł się pewnie także wieloletni dotychczasowy sekretarz, który właśnie odszedł na solidnie zapracowaną emeryturę, bo przecież on też był członkiem wspomnianej komisji konkursowej.

Byłem przekonany, że w spokoju i  zgodnie z prawem będę mógł dokonać wyboru osoby, z którą będę w najbliższym czasie ściśle współpracował i której będę musiał w wielu kwestiach zaufać. Wydaje się to oczywiste jednak, jak się okazuje, nie dla wszystkich. Zupełnie bezsensownie przyklejono łatki osobom, które na to nie zasłużyły. Zrobiono to kompletnie bez wyczucia i mam wrażenie, że na „zlecenie”.

    Rewanżując się za nawiązanie do „Rancza” chciałbym przypomnieć o serialu „Pierwsza Miłość”. Otóż w miejscowości Wadlewo miejscowa sklepowa Malwa, która zrozumiała jaką potęgą mogą być media, wydawała lokalną gazetę o wdzięcznej nazwie „Świński Ryjek”. W wydawnictwie tym preparowała różnego rodzaju sensacje i romanse, starając się kreować lokalną rzeczywistość, dyskredytując różne osoby i zapewniając sobie tematy do następnych numerów.  Z przykrością muszę powiedzieć, że bez trudu można doszukać się analogii… .

    Zdecydowałem się zareagować na wspomniany komentarz Redakcji bowiem uważam, że był on niesmaczny i nierzetelny, a poczucie bezkarności jest zachętą do kontynuowania tego typu praktyk. Ja natomiast nie chcę żyć w rzeczywistości rodem ze „Świńskiego Ryjka”.

 

Podpisany z imienia i nazwiska

      Ignacy Miecznikowski